Było brązowo jest granatowo ......
No cóż jak już się powiedziało A to trzeba i B.....
Salon mieliśmy w bardzo neutralnych kolorach: beżu i brązu i jakoś było przez parę lat dobrze..... Niestety, stety zaczęliśmy dodawać coś do siebie, a to w postaci złotych dodatków, luster, obrazów, stylizowanego stolika a jakby było tego mało postanowiliśmy zmienić kolory. Najprościej było z cegłą - z kremowej/beżowej jest biała, z resztą nie było już tak łatwo :)Wybór był mega trudny, zakupiliśmy próbki i każdy wyglądał jakoś tak nijako na ścianie. Jasny za jasny, ciemny za ciemny..... doradców było wielu i każdy dobrze chciał, ale nasz wybór padł na granat ..... Ale jaki granat? Masakra z tymi odcieniami - każdy tak ma jak pójdzie do sklepu z farbami :) niby wie co, ale jak to będzie wyglądało na ścianie a zwłaszcza na sktukturze, którą tak pokochaliśmy? Po pomalowaniu ścian nad cegłą przy wejściu do kuchni - byliśmy zadowoleni, ale jeszcze nie tak jak po pomalowaniu ściany przy TV i kominku. Nam efekt się podoba - a zwłaszcza przy odpowiednim oświetleniu kiedy widać te wszystkie piękne, jak dla nas nierówności na ścianie.
Tak to wyglądało kiedyś:
A tak teraz:
Pozostały jeszcze ściany przy oknach ale to już zupełnie inna bajka i napewno nie gratanowa :)