Dalsze prace wykończeniowe
Chociaż mieszkamy już całe 20 dni to nadal jesteśmy w kartonach. Cały czas coś dowozimy, rozpakowujemy, układamy i końca nie widać......
Przez ten cały czas trwają u nas jakieś drobne prace wykończeniowe, którymi juz jesteśmy szczerze zmęczeni. Żadne z pomieszczeń nie jest jeszcze w pełni gotowe a patrząc na "wypatroszoną, biedną świnkę" nie wiem czy będą w pełni ukończone tak jak sobie wymarzyliśmy. Ech.....
Z dobrych nowinek to w kuchni wczoraj zamontowany został lakobel pod szafkami i dzisiaj przy dobrych wiatrach może ledy :) będzie jasniej i oszczędniej. Znalazłam nasze bibeloty drewniane - może też już nimi przyozdobimy kuchnię aby nabrała trochę takiego naszego charakteru - obecie wg mnie jest taka zimna.
W całym domu mamy już nareszcie WŁASNY PRĄD, nie żaden pożyczany tylko własny i zamontowane mamy wszędzie - oprócz łazienki na dole - żarówki ledowe - mamy ogromną nadzieję że wpłynie to korzystnie na nasze rachunki za prąd, bo teraz wydatek na nie był dosyć spory.
W środę założone zostały rolety wewnętrzne na dole - efekt .... hmmm może się przyzwyczaję, teraz intensywnie myślę nad odpowiednimi do nich zasłonami czy firankami.
Odnośnie schodów to z przyczyn ekonomiczno-praktycznych zrezygnowaliśmy ze szkła i czekamy na dokończenie barierek.
Dzisiaj mają być montowane drzwi wewnętrzne - oczywiście nie przyszły wszystkie... bez komentarza.
Fotek na potwierdzenie tych faktów nie mogę wstawić bo gdzieś aparat przepadł - pewnie w jakimś 1002 kartonie leży i czeka....
Pozdrawiam wszystkich i sobie i Wam życzę cierpliwości.