Kominek
Święta tuż tuż a my niegotowi choinki nie ma, światełek nie ma - a to wszystko przez brak własnego prądu. Tak więc w święta idziemy w gości , a w naszym domku będziemy tylko nocowali.
Wieczorem jest bardzo przyjemnie, śnieg i lampy z ulicy zastępują nam światła przyszłych lampek, swoistego uroku dodaje kominek.
A skoro jesteśmy w temacie kominka ....... Kominek u nas w domu musiał być - wg nas dodaje on pomieszczeniu, a przez to i całemu domowi niesamowitego uroku - zwłaszcza kiedy pali się w nim ogień.
Z wyborem jaki on będzie nie mieliśmy zbytnio problemu - zdecydowanie bez płaszcza wodnego, prosty, bez zbędnych ozdób, w stylu a'la angielskim - marzył nam się tzw. "odkryty", ale .......... zrezygnowaliśmy i jest "zakryty".
Naszą miłością od pierwszego wejrzenia był Kornak
W sklepie nie wydawał się duży - wiadomo duży był sklep :) , po przywiezieniu do domu - kolos !!!!! i masakrycznie ciężki 350 kg !!!
Postanowiliśmy go obudować cegłą - długo się wahaliśmy jaki kolor wybrać - rdzawo-czerwoną, czy białą.... i jest biała. Przyznam, że wraz z jego przekształcaniem się w ostateczną formę - zaczął się optycznie zmniejszać.
Tutaj jeszcze taka sierota w kącie.
Tutaj lekko odziany.
Tutaj przyszykowany do "ocegłowania".
Po "ocegłowaniu".
Tutaj już prawie na gotowo.
Fotka z bliska - jeszcze tylko inpregnacja cegiełki, listwa na dole i koniec.
Tak kominek w domu być musi :)